Ten chleb zrobiłam z myślą o wieczornych gościach – pasował do naszej nasiadówki przed kominkiem – z dobrym winem w jednej dłoni i z kiełbasą pieczoną na kiju w drugiej. Ale sam w sobie jest tak dobry, że znika z samą oliwą lub masłem. Nie wymaga długiego wyrabiania – składniki wystarczy bardzo dobrze ze sobą wymieszać. Warto za to elegancko uformować i naciąć przed pieczeniem bochenki – żeby chleb cieszył nas nie tylko smakiem, ale i pięknym wyglądem.
Cukier, mleko i wodę mieszamy, a następnie podgrzewamy razem na małym ogniu. Mieszanka płynna nie powinna być za gorąca – zbyt wysoka temperatura zamiast rozruszać, zabije drożdże. 60°C to tzw. punkt śmierci termicznej, drożdże najzwyczajniej na świecie giną. Nigdy nie zalewamy ich tak gorącym płynem. Do podgrzanego płynu włóżcie palec. Jeśli płyn nie parzy ale jest już mocno ciepły i można utrzymać w nim palec, temperatura jest dokładnie taka, jak potrzeba.
Czosnek obieramy, przeciskamy przez praskę. Smażymy go przez minutę lub dwie na dwóch łyżkach oliwy z oliwek – czosnek nie może się zrumienić ani usmażyć do końca, powinien tylko stracić swój ostry surowy zapach. Usmażony czosnek studzimy.
Mąkę mieszamy dokładnie z drożdżami instant, pieprzem i solą, dodajemy drobno posiekany rozmaryn i przesmażony na oliwie czosnek – z pozostałą na patelni oliwą. Wlewamy do miski ciepłe mleko z wodą i cukrem, całość mieszamy razem do dokładnego połączenia. Ciasta nie trzeba wyrabiać, wystarczy składniki naprawdę tylko bardzo, bardzo dokładnie wymieszać – nie może być śladu suchej mąki w misce. Odstawiamy ciasto przykryte (nie szczelnie, drożdże muzą ‘oddychać’!) folią spożywczą lub wilgotną lnianą ściereczką na blat (w lecie), koło kaloryfera (w zimie) lub do podgrzanego na 50⁰C piekarnika, do czasu aż podwoi swoją objętość.
Podrośnięte ciasto wyjmujemy na szczodrze posypany mąką blat, dzielimy na dwie równe porcje i formujemy bochenki. Pamiętajcie, że to właśnie formowanie przed drugim wyrastaniem decyduje o tym, jak nasz chleb urośnie i jak będzie w ostateczności wyglądał. Odpowiednio uformowany urośnie wysoki i równy. Jeszcze raz polecam ten film na Youtube – formowanie bochenka.
Chleby odłóżcie łączeniem do spodu na naszykowaną wcześniej blachę z papierem do pieczenia (posypcie papier lekko mąką) lub łączeniem do góry, jeśli wkładacie je do koszyka rozrostowego. Po uformowaniu chleb ponownie musi odpocząć, ponownie podrosnąć i jeszcze raz musi zwiększyć objętość – posypałam go mocno mąką i włożyłam do wyrastania pod lnianą ściereczką, do podgrzanego na 50⁰C piekarnika, na około 30-40 minut.
Gdy chleb zwiększy już swoją objętość podczas drugiego wyrastania wyjmujemy go, a piekarnik rozgrzewamy do 220⁰C i na jego dno wkładamy żaroodporne naczynie lub blaszkę z wodą, która parując utworzy na chlebie chrupiącą, wyraźną skórkę. Chleb bezpośrednio przed włożeniem do pieczenia nacinamy z wierzchu żyletką, skalpelem lub ostrym nożem żeby nie popękał niekontrolowanie i ładnie, równo wyrósł.
Wstawiamy blachę na środkową półkę do rozgrzanego już piekarnika i pieczemy przez 35-40 minut: po 20 minutach pieczenia wyjmujemy z piekarnika naczynie z wodą, blaszkę z pieczywem obniżamy o jeden poziom i dopiekamy chleby jeszcze przez 15-20 minut, w temperaturze 200⁰C. Prawidłowo upieczony chleb, puknięty dłonią od spodu, powinien wydać głuchy dźwięk. Studzimy świeżo upieczone chleby na kratce, tak by dać ujście wilgoci. Kroimy dopiero po całkowitym ostygnięciu.
SKŁADNIKI
proporcje składników na 2 bochenki
- 450g mąki żytniej T720
- 300g mąki pszennej T650
- zapas mąki do formowania i podsypania chleba
- 15g drożdży instant
- 2 łyżki posiekanych listków rozmarynu (listki z 4-5 świeżych gałązek długości ok.15cm)
- 3-4 duże ząbki czosnku (35g)
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 2 płaskie łyżeczki soli (10g)
- 1 czubata łyżeczka grubo mielonego pieprzu
- 1 płaska łyżka i 1 płaska łyżeczka brązowego cukru (15g)
- 300ml mleka
- 300ml wody
2 komentarzy na temat “Chleb pszenno-żytni z czosnkiem i rozmarynem”
Piękny chlebuś 🙂
Piękny i pyszny! 🙂