W sezonie grzybowym zawsze szykuję zupę ze świeżych grzybów. Poza sezonem – zupa grzybowa w naszym domu powstaje z grzybów mrożonych. Jak naszykować elegancką, aksamitną na podniebieniu zupę z mrożonych podgrzybków? Bardzo prosto! Pokażę Wam, co robię żeby smak mrożonych grzybów był w zupie mocno skoncentrowany.
I DZIEŃ, WIECZOREM
Grzyby odmrażamy przez noc – przesypujemy je z woreczka do głębokiej miseczki i wstawiamy do lodówki. Podgrzybki powinny się odmrażać powoli – puszczą dużo wody. Tej wody w żadnym wypadku nie odlewamy! To skoncentrowany, grzybowy smak – wzmocni smak zupy. Gdybyśmy grzyby wrzucili zamrożone – smak naprawdę mocno by się rozmył i wygotował. W ten sposób zachowujemy cały aromat grzybów.
II DZIEŃ
Szykujemy wszystkie pozostałe składniki zupy. W małym głębokim rondlu rozpuszczamy dwie łyżki klarowanego masła. Na rozgrzany tłuszcz wrzucamy obrane i pokrojone w cienkie plasterki szalotki i suszony tymianek. Smażymy do zeszklenia cebuli, na małym ogniu, co jakiś czas mieszając.
Do zeszklonej cebuli przeciskamy przez praskę czosnek i dodajemy rozmaryn – jeśli używacie suszonego, po prostu go wsypujemy. Świeżą gałązkę rozmarynu zostawiamy w całości – łatwiej będzie ją wyjąć. Smażymy czosnek mieszając razem z cebulą przez minutę, do czasu aż straci przykry, ostry zapach. Do rondla wlewamy wino i gotujemy wszystko na małym ogniu bez przykrycia – połowa wina powinna odparować.
Jeśli używaliście całej gałązki rozmarynu teraz pora ją wyjąć. Po odparowaniu połowy płynu do rondla wrzucamy odmrożone, pocięte na około centymetrowe kawałki grzyby razem z całą zainfuzowaną wodą którą puściły. Wszystko dokładnie mieszamy, garnek nakrywamy pokrywką i na małym ogniu doprowadzamy zawartość rondla do wrzenia. Dusimy grzyby z cebulą pod przykryciem, przez 10 minut od czasu zagotowania.
Po 10 minutach gotowania wlewamy do grzybów bulion i znowu całość zagotowujemy. Gotujemy zupę pod przykryciem, na małym ogniu, przez kolejne 12-15 minut. Po tym czasie około 2/3 ugotowanych grzybów odławiamy z zupy łyżka cedzakową i przekładamy do dzbanka. Miksujemy blenderem na gładko. W miseczce mieszamy śmietankę z mąką i kilkoma łyżkami stołowymi zupy.
Przelewamy tą mieszankę do dzbanka ze zblendowanymi grzybami i wszystko razem blendujemy na gładko jeszcze raz.
Stale mieszając gotującą się na małym ogniu pozostałą zupę, wlewamy do rondla zawartość dzbanka – nie wystraszcie się, gdy przez chwilę zupa będzie wyglądać jakby wszystko się zwarzyło! Po prostu mieszajcie zupę dalej przez 2 minuty, aż masa grzybowo-śmietanowo-mączna całkowicie połączy się z zupą – po grudkach nie będzie ani śladu. Zupę gotujemy mieszając jeszcze przez minutę do zgęstnienia i zdejmujemy z ognia. Doprawiamy do smaku solą i świeżo mielonym pieprzem.
Zupę podajemy bardzo gorącą, z domowymi krakersami rozmarynowymi albo z groszkiem ptysiowym, posypaną odrobiną drobno posiekanej natki pietruszki.
SKŁADNIKI
4 małe, eleganckie porcje
- 250g mrożonych podgrzybków
- 2 łyżki masła klarowanego
- 2 szalotki bananowe (80g)
- 1 średni ząbek czosnku
- 80ml białego półwytrawnego wina
- 1 niepełna łyżeczka suszonego tymianku
- ½ łyżeczki suszonego rozmarynu albo 1 mała gałązka świeżego
- 700ml bulionu wołowego*
- 6 łyżek słodkiej, rzadkiej śmietanki 30%
- 1 pełna łyżka mąki pszennej T500-550-650 (20g)
- sól
- świeżo mielony pieprz
DO PODANIA
- groszek ptysiowy albo domowe krakersy z rozmarynem
- natka pietruszki
- odrobina płynnej śmietany 30% do ozdobienia zupy
*Korzystam zamiennie z różnych kostek – Alce Nero, BIO Oaza, EkoWital, enerBio, albo na Natur Compagnie.
14 komentarzy na temat “Aksamitna zupa grzybowa z mrożonych podgrzybków”
ciągle mnie Pani zaskakuje, szalotki bananowe?
(Bez “paniowania”, proszę! Wszystkim nam będzie sympatyczniej i szybciej 😉 )
Szalotki bananowe to te długie cebulki – zazwyczaj piszę po prostu “szalotka”, ale w Polsce łatwiej kupić właśnie te, bananowe 🙂
Myślisz, że z maślaków też będzie? Odkryłam u cioci całe pudełko moich obsmażonych i zamrożonych, ale one jednak są trochę glutowate…
No właśnie, są glutowate… Nie wydaje mi się żeby na zupę poszyły, ale jako sos do klusek śląskich je widzę 😉
Karo,pieczarki na mrożone podgrzybki jak zamienię,to będzie jak trzeba? Uściski. D
Podgrzybki na prawdziwki znaczy??
Borowiki niby takie szlachetne, a mało aromatyczne 😉 Ja się obawiam że one same do tej zupy będą za słabe, mają w porównaniu z podgrzybkami i nawet z pieczarkami brunatnymi dużo mniej smaku. Jeśli korzystam z borowików to najczęściej jako dodatek w mieszance bardziej wyrazistych grzybów – albo do zalewy octowej.
Doszłam do podobnego wniosku?Są zatem podgrzybki. Dam znać?
Nic poza FANTASTYCZNA nie przychodzi mi do głowy?Dziękuję???
Uff, to cieszę się że jednak trafiło na podgrzybki! 😉
Witaj Karo, na święta lepsza ta z powyższego przepisu czy Twoja “zupa grzybowa aksamitna”? Potrzebuję uniwersalnej,mam niebywały wachlarz rodzinnej i przyszywanej różnorodności przy wigilijnym stole. Dobrze by było,żeby smakowała każdemu?uściski. D
Lepsza ta – jest zdecydowanie bardziej elegancka 🙂 Żeby na wigilię nie zbankrutować na mrożonych grzybach, zrób ją minimalnie rzadszą, zamiast 700ml bulionu jak w przepisie dodaj 900ml i 8 łyżek śmietanki zamiast 6. Reszta składników pozostanie bez zmian. I przypominam, że to tylko 4 niewielkie porcje, od razu warto zrobić przynajmniej podwójną ilość.
Niezawodna. Dziękuję?
A krakersy do zupy można zrobić już, sama chyba dzisiaj dorobię porcyjkę 😀 Przepis podrzucam TUTAJ ❤️