Latem nie ma lepszych smaków niż lekkie, śródziemnomorskie połączenia świeżych i dorodnych warzyw, dobrej oliwy i ogrodowych ziół. Da się jeść lekko i świeżo, ale do syta. Za sprawą niewielkiego dodatku słonego sera i surowej, pełnej błonnika cukinii, taka sałatka może zastąpić cały posiłek.
Zioła drobno siekamy. Pomidorki kroimy na połówki lub ćwiartki. Kruszymy ser. Oliwki kroimy na plasterki. Cukinie myjemy i pozostawiamy w skórkach.
Do spiralizowania ważne jest, żeby używane warzywa czy owoce były wręcz „książkowe” – proste jak druty i jak najbardziej równe. Spiralizer działa jak strugaczka – w cienkie paski tnie miąższ, środkiem wyrzynając gniazda nasienne jednocześnie struga cukinię jak ołówek.
Odcinamy twardą nasadę, wkładamy cukinię w spiralizer i w miarę płynnym, jednostajnym ruchem kręcimy, uważając na palce. Co jakiś czas nitki cukinii tniemy nożyczkami na 15-20cm kawałki.
Do miski lub kubeczka wlewamy sok z cytryny, dodajemy startą skórkę, przeciśnięty przez praskę mały ząbek czosnku i zielone pesto. Mieszamy całość dokładnie i cienkim strumieniem wlewamy oliwę, ubijając sos.
Mieszamy sos z cukinią, dodajemy 2/3 sera, oliwek i ziół. Mieszamy, dopieprzamy do smaku, posypujemy i dekorujemy resztą pokruszonego sera, ziół, pokrojonych oliwek i pomidorkami. Wstawiamy sałatkę do schłodzenia na 2-3 godziny do lodówki. Smaki rozwiną się i połączą.
Pyszna jest sama, na lunch czy kolację. Pasuje do białego mięsa i ryb. Przyjemnie ożywi i uzupełni dania z grilla – skrzydełka, tłustą karkówkę czy żeberka.
SKŁADNIKI
- 500g cukinii
- 60g pokruszonego sera feta
- garść pomidorków koktajlowych
- 10-12 czarnych oliwek bez pestek
- 1 łyżeczka skórki startej z cytryny
- 1 łyżka soku z cytryny
- 2 łyżki świeżego zielonego pesto
- kilka gałązek szczypioru
- kilka gałązek świeżej mięty
- kilka gałązek świeżego kopru
- kilka gałązek natki pietruszki
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 1 mały ząbek czosnku
- świeżo mielony pieprz
4 komentarzy na temat “Grecka sałatka z cukinii”
Tak siedze, przegladam i kombinuje, ze po tylu pysznych macznych, miesnych, sytych przepisach czas na cos lekkiego, a ze za oknem, pomimo, ze to juz prawie polowa lutego, u nas (pod Paryzem) nadal 12 °C, wiec bedzie letnio i zielono, i ta salatka mnie kreci. Przypomnial mi sie tekst z jakiegos francuskiego sitcomu. Przylapana przez meza zona zajadajaca sie bagietka z majonezem odpowiada: No co? Byl Detox, a teraz jest Tox , a u nas wlasnie bedzie na odwrot.
Letnio i zielono powiadasz, 12 stopni… Ech, u nas we Wrocławiu dopiero stopniały resztki śniegu, w prognozie na najbliższy tydzień widzę deszcze i plus 6, 4, 8 w dzień, -2, -3 w nocy. Właśnie wybieram cukinie do posadzenia na działce (prawie same włoskie!), pierwszy raz sama wyhoduję własne. Mam nadzieję że będzie w to lato pełno warzywnych, lekkich przepisów do bloga, ja tak już strasznie tęsknię za zielonym…
Zaciskam mocno kciuki za warzywniak. To jest dopiero wyzwanie! Na pewno skorzystam z wiekszosci Twoich przepisow , bo mam do Ciebie zaufanie. Dzieki Karo, ze jestes.
❤️ kochana, dziękuję za ten komentarz, jestem już tak wszystkim piekielnie zmęczona, że nawet dobre słowo potrafi mnie postawić na chwilę do pionu