Tak samo jak są pyszne, tak surówki z marchewki potrafią stać się zwyczajnie nudne. Ile czasu można jeść startą marchew z dodatkiem jabłka? Długo, to pewne, ale tak samo pewne jest, że tak podana marchewka w końcu się przeje i znudzi. Jeśli i Wam zbrzydła klasyczna surówka z marchewki i jabłka, pora na pyszną odmianę! Moja surówka z marchewki – z bakaliami i słodko-pikantnym, imbirowym winegretem – to prawdziwa bomba smaku (i witamin)!
Marchewki obieramy i ścieramy do miski na największych oczkach tarki – ta sałatka powinna być gruba, mięsista, z widoczną fakturą przyjemną do żucia. Orzechy nerkowca (albo migdały) i orzechy laskowe zgniatamy bokiem noża na desce, tak żeby porozpadały się na mniejsze kawałki. Wsypujemy orzechy do marchwi. Suszoną żurawinę i rodzynki kroimy na mniejsze kawałki (u mnie na zdjęciach są duże sułtanki i suszona żurawina wielkoowocowa),dodajemy do miski. Wsypujemy drobniutko posiekaną natkę.
Wiórki kokosowe i pestki z dyni można potraktować na dwa sposoby – możecie wrzucić je do surówki w takiej formie jak są, albo podprażyć na suchej patelni, bez dodatkowego tłuszczu. Pestki dyni w ten sposób staną się bardziej kruche, a kokos nabierze jeszcze więcej aromatu. Ja napiszę tylko, że w obu wypadkach surówka będzie równie pyszna – naszykujcie ją tak, na ile pozwala Wam czas i jak Wam w danym momencie wygodnie.
Szykujemy sobie blender ręczny z końcówką-ubijaczką albo ręczną ubijaczkę balonową. W wysokim naczyniu, takim do którego zmieści się końcówka blendera – mieszamy ze sobą składniki sosu w odpowiedniej kolejności.
Wkładamy starty na najdrobniejszych oczkach tarki korzeń imbiru, miód i musztardę. Dokładnie mieszamy. Wlewamy ocet jabłkowy, dodajemy przyprawy : sól, pieprz i cynamon. Wszystko razem dokładnie mieszamy już teraz, do rozpuszczenia miodu i soli. Dopiero do tej mieszanki powoli wlewamy olej, cienką strużką, cały czas ubijając sos. Gotowy, zemulsyfikowany sos próbujemy – może potrzebuje jeszcze odrobinę soli, pieprzu, cynamonu albo miodu?
Dodajemy sos do surówki i bardzo dokładnie mieszamy wszystko razem. Gotowe!
Surówkę można jeść od razu po przygotowaniu, ale jeszcze lepsza jest po kilku godzinach, kiedy smaki się połączą. Podaję ją do ryb i jasnych mięs, ale świetnie pasuje też do wieprzowiny w postaci kotletów mielonych lub klasycznych klopsików w pieczeniowym sosie.
Dla mnie ta surówka jest na tyle wszechstronna i smaczna, że sprawdza się nawet jako zdrowy deser!
SKŁADNIKI
4 duże porcje obiadowe
- 500g marchwi
- 25g rodzynek
- 25g suszonej żurawiny
- 25g orzechów laskowych
- 25g orzechów nerkowca lub blanszowanych migdałów
- 2 czubate łyżki wiórków kokosowych (15-20g)
- 2 czubate łyżki pestek dyni (20g)
- 2 pełne łyżki drobno posiekanej natki pietruszki
SOS WINEGRET IMBIROWY
- 1 łyżka stołowa świeżo startego imbiru (kawałek wielkości damskiego kciuka)
- 1 czubata łyżeczka musztardy Dijon
- 1 czubata łyżeczka miodu (dla wegan – melasy albo syropu z daktyli)
- 1 łyżka octu jabłkowego
- ¼ łyżeczki soli
- ¼ łyżeczki mielonego pieprzu
- ¼ łyżeczki mielonego cynamonu
- 3 łyżki oleju ryżowego, słonecznikowego lub innego, KONIECZNIE neutralnego w smaku
2 komentarzy na temat “Surówka z marchewki i bakalii, z imbirowym winegretem”
Szczególnie zachwycił mnie sos… pachnący…
Sos jest – jak to dzisiaj mówi młodzież – sztosiwo! 😉