Zupy z pieczonych warzyw nie mają na stole konkurencji. Pieczenie warzyw, zamiast ich gotowania w płynie, wyodrębnia, wyokrągla i kondensuje cały ich smak, przy okazji zachowując kolor i moc witamin. Pokazywałam już tutaj na blogu jedną z naszych ulubionych zup pomidorowych, na pieczonych pomidorach. Dzisiaj chodźmy poziom wyżej – prosto, sezonowo, pysznie jak zawsze –zupa z mieszanych czerwonych warzyw. Niebo w gębie i do tego zdrowo!
Rozgrzewamy piekarnik do 190⁰C z termoobiegiem. Dynię kroimy, oczyszczamy z pestek. Zostawiamy w skórce – skórka na dyni Hokkaido jest jadalna i mięknie w czasie pieczenia, a dla nas to dodatkowa porcja błonnika. Kroimy dynię w większe kawałki, rozkładamy na blaszce do pieczenia skórką do dołu, skrapiamy łyżeczką oleju i pieczemy w rozgrzanym piekarniku na środkowej półce przez 20 minut, aż dynia będzie na tyle miękka żeby dało się w nią wbić widelec.
W tym czasie oczyszczamy z gniazd nasiennych papryki, obieramy cebule i kroimy je na ćwiartki lub ósemki. Pomidory traktujemy tak samo – ćwiartki lub ósemki, bez obierania. Wyjmujemy po 20 minutach blachę z dynią, kładziemy na nią pomidory, paprykę (wszystko skórką do dołu) i wtykamy między warzywa pokrojone cebule i przepołowione ząbki czosnku.
Całość skrapiamy olejem, posypujemy solą, pieprzem, papryką i ziołami. Wyłączamy termoobieg, temperaturę zwiększamy do 200⁰C. Wstawiamy blaszkę z warzywami i pieczemy wszystko razem do miękkości i lekkiego przypalenia, 40-45 minut.
Gdy warzywa już upieczone, podgrzewamy w garnku rosół. Wrzucamy do niego upieczone cebule, czosnek i upieczone papryki. Gorącym pomidorom łatwo teraz zdjąć skórkę – robimy to, a pomidory wrzucamy do rosołu. Dodajemy upieczoną dynię i cały sok z tłuszczem i przyprawami z blaszki.
Wszystko blendujemy razem na gładką zupę, podgrzewamy do zagotowania. Zupa była już przyprawiana w trakcie pieczenia warzyw, ale sprawdzamy na wszelki wypadek czy nie trzeba czegoś dosypać. Gorącą zupę podajemy z kleksem śmietany, z groszkiem ptysiowym, posypaną drobno posiekaną zieleniną, albo jako dodatek do serowych grzanek – świetnie sprawdzi się w takiej formie jako cały obiad. Równie dobra jest na zimno.
SKŁADNIKI
- 400g czerwonej papryki, okrągłej i mięsistej (waga po oczyszczeniu)
- 800g podłużnych pomidorów (lima)
- 800g dyni Hokkaido
- 350g cebuli (różne – czerwona, biała , żółta, szalotka bananowa)
- 3 duże ząbki czosnku
- 1 niepełna łyżeczka soli morskiej
- ½ łyżeczki płatków chili
- 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
- 1 czubata łyżeczka suszonej bazylii
- ½ łyżeczki wędzonej papryki
- 1/2 łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
- 2-3 łyżki oleju rzepakowego lub ryżowego
- 1,200l rosołu drobiowego lub jarzynowego
Wpis bierze udział w akcji Warzywa psiankowate 2017 u Mopsa w kuchni.
9 komentarzy na temat “Zupa z pieczonej dyni, papryki i pomidorów”
To musi być świetne połączenie! Zapraszam do dodania przepisu do mojej akcji Warzywa psiankowate 2017 🙂
Aniu – ten przepis i salsa właśnie dodane do Twoje akcji 🙂
O matko jak to smakowicie wygląda! muszę wypróbować ten przepis 🙂
Mam pytanie 800 g dyni to przed czy po oczyszczeniu z pestek?
Jeśli nie jest napisane inaczej – po oczyszczeniu.
Dodałam mniej (ok. 600 g) i jak na mój gust było w punkt, więcej, wydaje mi się, zrobiłoby zupę zbyt mdłą. W smaku bardzo fajna, konsystencją idealna, dla tych, jak ja lubujących się w gęstych zupach. Dobrze ją zagryzać czymś. Idealnie spasowała córce, która ma już przetestowane różnorakie zupy “pomidorowe”.
Czy można prosić o przepis na grzanki do zupy, ze zdjęcia? Wyglądają imponująco !
Klaudio, o ile dobrze widzę to te grzanki były szykowane z bułeczek do pieczenia, przesmażonych na maśle pieczarek z chili i ziołami włoskimi, a potem posypane tartym ementalerem i zapieczone.
Ten przepis jest rewelacyjny! Najlepszy jest zapach, który unosi się podczas pieczenia warzyw 🙂