Pita to popularne pieczywo Bliskiego Wschodu i basenu Morza Śródziemnego. Nam kojarzy się z w miarę zdrowym fastfoodem – knysze i pity pod wrocławskim dworcem głównym pamięta chyba każdy. Chleb pita jest bardzo prosty do zrobienia w domu, a można go zjeść na wiele przyjemnych sposobów.
Odlać z naszykowanych 320ml ciepłej wody pół szklanki, wsypać do niej cukier, wymieszać do rozpuszczenia. Wsypać do wody drożdże instant, mocno zamieszać i odstawić do czasu, gdy drożdże mocno się zapienią. Mąkę wymieszać z solą, oliwą i pozostałą wodą. Po około 10 minutach, gdy drożdże już się rozruszają, połączyć wszystkie składniki.
Składniki wymieszać ze sobą i zagnieść gładkie ciasto. Jeśli mąka zbyt mocno wchłonęła wodę i ciasto jest za suche, dolejcie odrobinkę. Jeśli jest za mokre, dodajemy troszkę mąki. Ciasto uformować w kulę, pozostawić w misce, pod przykryciem, w ciepłym miejscu do podwojenia objętości na półtorej godziny. Wyrośnięte ciasto wyjąć na blat lekko podsypany mąką. Ciasto podzielić na 8 w miarę równych części. Uformować z ciasta zwarte kule, następnie rozklepać je dłonią lub rozwałkować na grubość około pół centymetra. Placki zostawić na podsypanej mąką stolnicy lub ściereczce i rozgrzać piekarnik.
Pita podczas pieczenia pęcznieje, nadyma się jak mała poduszka. Para w środku ciasta rozpycha je, tworząc kieszonkę. W oryginale pity pieczone są w metalowych piecach opalanych drewnem.
Żeby zbliżyć się w kuchni do warunków wypiekania pity, piekarnik przez około 20-30 minut rozgrzewamy do 200⁰C, z termoobiegiem, co podniesie temperaturę o kolejne 20⁰C i ułatwi szybkie i równomierne pieczenie. W piekarniku zostawiamy na najniższym jego piętrze blachę do pieczenia. Blacha również się rozgrzeje i pozwoli na uzyskanie ładnie napompowanych i chrupiących chlebków pita.
Do już mocno rozgrzanego piekarnika wkładamy po trzy chlebki na gorącą blachę i pieczemy, nie otwierając piekarnika, około 8-9 minut. Chlebki do użycia kroimy dopiero po ostygnięciu. Jeśli chcecie je przekroić od razu i zjeść ciepłe, trzeba na nie położyć wilgotną ściereczkę – wtedy gorące i chrupkie pity szybko zmiękną i baz szwanku dadzą się pokroić.
Pitę można zjeść nadzianą falafelami z warzywami, z hummusem, z kebabem lub gyrosem, tofu. Tuńczyk, jako, ser, majonez, pomidor – i mamy kieszonkową kanapkę. Bez nadziewania pita przyda się na przykład do tureckich jajek na jogurcie czy do pałaszowania shakshuki.
SKŁADNIKI
- 3 szklanki po 250ml mąki pełnoziarnistej (około 430g) użyłam Lubelli 3 ziarna
- 320ml ciepłej wody (1 ¼ szklanki o pojemności 250ml)
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżeczki drożdży instant ( 1 opakowanie 7-8g)
- 1 łyżeczka cukru
- ½ łyżeczki soli
17 komentarzy na temat “Pita z mąki pełnoziarnistej”
Właśnie je zagniotłam … musiałam dosypać sporo mąki, ale wiadomo, że mąka mące nierówna …. moja akurat potrzebowała mniej wody:). Mam nadzieję, że wyjdą mi takie piękne kieszonki, bo to mój debiut z pelnoziarnistą pitą:) pozdrawiam
Wyjdą Jolu! 🙂 Pamiętaj tylko żeby rozgrzać mocno piekarnik i blachę w nim, a wyjdą na 100%
Wyszły i to już nie raz i nie dwa … są cudowne:). Dziękuję za przepis:)
Genialne Genialne Genialne 🙂
Wyszly od razu, polecam szczegolnie z rukolą, pieczonym burakiem fetą i hummusem.
Dzieki za przepis!
Mam pytanie jak długo pozostają świeże? I np. czy takie upieczone można zamrażać ?
Haniu, to pieczywo nie ma żadnych polepszaczy w składzie i będzie się starzało tak samo jak każde pieczywo- świeże zostanie maksymalnie 2 dni.
Bez problemu możesz zamrozić pity po wystudzeniu.
Super przepis, a czy one wyjdą z mąki żytniej? Mam straszną ochotę a tylko zytnia w domu ?
Zależy jaką masz mąkę – każda żytnia w typie od 720 i powyżej będzie za ciężka, pity bardzo słabo się uniosą, albo wcale.
Jeśli masz mąkę żytnią typu 500 -580 to rób śmiało.
Fajny przepis, tylko nie wiem dlaczego niektóre ładnie napuchnęły a niektóre wcale, nie wiem jaka mogła być przyczyna, aczkowliek po rozkrojenie wszystkie miały kieszonkę.
Dziękuję za przepis. A ten kotek zaglądający do miski jest uroczy 🙂
Gosiu, kotek uroczy niestety tylko na zdjęciach, a tak to małe zło wcielone 😉 Na zdrowie!
Nie wiem, co zrobiłam źle, ale kieszonki mi nie wyszły. Po rozkrojeniu wyglądają jak zwykle bułki… Byc może zrobiłam zbyt grube placki.
W przepisie jest pół centymetra – nie bez powodu 😉
Czy do przepisu można użyć mąki orkiszowej?
Można, ale możesz do niej potrzebować mniej albo więcej wody, trzeba wyczuć.
To był mój debiut i z pitą i z drożdżami. Spróbowałam zrobić z mąką orkiszową i powiem, że wyszły rewelacyjnie. Super opis krok po kroku. Cieszyłam się jak małe dziecko widząc jak chlebki rosną. Jednak gotowanie to fajna sprawa. Mam małe pytanie – czy do ciasta mogę dodać zioła?
Możesz – najlepiej takie które nie zgorzknieją przy pieczeniu 🙂