Żurawina. Nie tylko suszona i nie tylko do ciasta czy mięsa. W połączeniu z pomarańczą i wanilią jest świetnym składnikiem wysokoprocentowego napoju. Jeśli tylko uda się Wam dorwać świeżą lub mrożoną żurawinę sprawdźcie to sami, bo smak jest naprawdę genialny. A aromat pomarańczy i wanilii idealnie pasuje do świąt.
Żurawina należy do wiecznie zielonych półkrzewów z rodziny roślin wrzosowatych. Rośnie na terenach bagnistych, lubi torfową glebę, bogatą i wilgotną. W Polsce znajdziemy głównie żurawinę błotną, która jest naszym rodzimym gatunkiem, a także uprawną północnoamerykańską żurawinę wielkoowocową. Jagody żurawiny amerykańskiej osiągają wielkość nawet 2cm, polskie są dużo mniejsze – około 5-8mm średnicy. Obie są jednakowo zdrowe.
Owoce żurawiny mają wiele witaminy C, A, B1, B2, B6, karotenoidów, antyoksydantów, pektyn, garbników, mikro i makroelementów a także kwasów organicznych: benzoesowego, cytrynowego, chinowego. Ten pierwszy jest naturalnym konserwantem który sprawia, że same owoce jak i przetwory zrobione z żurawiny nie pleśnieją i nie psują się. Żurawinę dzięki temu można w stanie surowym przechowywać nawet przez kilka miesięcy – ale muszą to być owoce twarde, świeże i nieprzemrożone. I zalane świeżą wodą.
Najpopularniejszymi przetworami z żurawiny są galaretki i konfitury a także kisiele– przez to, że żurawiny mają same w sobie wiele pektyn, do ich żelowania nie jest potrzebne nic więcej poza cukrem. Konfitura z żurawin pasuje zarówno do drobiu – kurczaka, indyka, perliczki czy kaczki, jak i do serów pleśniowych. Na Kresach Wschodnich owoce żurawiny dodawano podczas kiszenia kapusty aby wzbogacić jej smak.
Udało mi się kupić kilogram, przebrałam, podzieliłam, część poszła do wódki, część do zamrożenia na później. Świeże owoce żurawiny są zwarte, jędrne, błyszczące i twarde. W smaku kwaśne i lekko gorzkawe. Dobrze je po kupieniu umyć, dokładnie wysuszyć i zamrozić, bo żurawina lubi mrożenie – kruszeje, staje się przez to bardziej słodka, traci gorycz.
Żurawina zbierana późną jesienią, tak po pierwszych przygruntowych przymrozkach, jest ciemniejsza w kolorze, pomarszczona, odczuwalnie miękka. Bogata we fruktozę i glukozę. Żurawina która nadaje się tylko do wyrzucenia jest bardzo wysuszona, podniszczona, ciemna jak rodzynki. Swoje już na krzaczku powisiała. Wybieramy takie owoce i wyrzucamy je bez żalu do śmieci.
Odważoną ilość przemrożonej żurawiny myjemy na sicie pod bieżącą wodą, a na noc zalewamy w misce lodowato zimną wodą. Rano zabieramy się za szykowanie wódki.
Szczelnie zamykany słoik w którym będziemy macerowali owoce myjemy w gorącej wodzie i wyparzamy. Pomarańczę myjemy najpierw w zimniej, potem w ciepłej wodzie żeby pozbyć się całego konserwującego wosku z owocu. Wyciskamy sok po przekrojeniu jej na pół, a skórkę ścieramy na tarce lub ścinamy ostrym nożem, bez albedo czyli bez białej części.
Odważoną żurawinę wkładamy do rondelka, wsypujemy cukier, wlewamy sok wyciśnięty z pomarańczy i startą skórkę. Wrzucamy przepołowioną laskę wanilii. Stawiamy garnek na mały ogień i czekamy, aż z cukru i soku zrobi się syrop – potrwa to około 10-15 minut. Co jakiś czas mieszamy i uważamy, bo owoce żurawiny lubią sobie strzelać i przy okazji pryskać. Część z nich się porozpada, w niczym to nie przeszkadza.
Miksturę studzimy, przekładamy w całości do słoika i zalewamy wszystko wódką. Słoik zamykamy i odstawiamy w ciemne chłodne miejsce w domu na minimum półtora tygodnia, a najlepiej na dwa-trzy. Co jakiś czas warto nim potrząsnąć.
Wódkę przecedzamy przez gęste sito, gęsto tkaną gazę, papierowe filtry do kawy, nawet kilka razy – do czasu jak klarowność płynu nas zadowoli. Zlewamy alkohol do czystych butelek i przechowujemy w ciemnym miejscu, wytrzyma bez uszczerbku nawet do roku. Oczywiście pod warunkiem, że wcześniej nie zniknie. Ale na to nie ma raczej szans 😉
SKŁADNIKI
- 0,7l dobrej wódki
- 450g przemrożonej żurawiny
- skórka ścięta lub starta z jednej większej pomarańczy (wielkości około 350g)
- sok wyciśnięty z jednej pomarańczy
- 1 laska wanilii
- 200g cukru
4 komentarzy na temat “Wódka żurawinowa. Żurawinowo-pomarańczowa z wanilią”
czemu musi stać całą noc w zimnej wodzie?
Ciężko jest umyć taką świeżo przyniesioną czy zebraną przemrożoną żurawinę – jest miękka i pomarszczona. Zalewam ją na noc zimną wodą, w wszystkie brudy, listki, paprochy i piasek odklejają się do wody, nie trzeba żurawiny dodatkowo myć.
Karo kochana, a masz jakiś pomysł na wykorzystanie tej żurawiny po odcedzeniu? Jutro po raz pierwszy będę nastawiać to cudo i serduszko mnie boli jak pomyślę, że mam takie dobroci wyrzucić. Nada się to do granity (coś jak Twoja truskawkowa z %) albo redukcji (jak w Twoim mojito)? Czy jednak owoce oddadzą cały smak do alkoholu i spisać je na straty?
Btw, Twoją truskawkową infuzję robiłam przez cały sezon truskawkowy, więc nie mogę się doczekać żurawinówki ?
Agniecha, owoce po żurawinówce są bardzo wyssane, do spisania na straty, ale niewielką ich część można wykorzystać np. do sosu żurawinowego do mięsa albo zostawić do wzmacnianej herbaty, zawsze coś 😉 Redukcji z nich nie robiłam, ale może się udać!
Pamiętaj proszę że w przepisie jest polska żurawina bagienna a nie amerykańska wielkoowocowa- ostatnio to mnie serce bolało, bo Czytelniczka zalała wódką te wielkie owoce 🙁 Mam nadzieję, że chociaż przemrożone, to może cokolwiek z tego będzie… (PS.: truskawkowa- i moja miłość! ❤️)