W tym sezonie do obsady tunelowo-kastrowej dołączyły u mnie doniczkowe mikropomidory. Bałam się że w tym wypadku skórka będzie niewarta wyprawki, ale chyba nie mogłam się bardziej pomylić! W większości okazały się pyszne, słodkie, aromatyczne, superdekoracyjne, łatwe w obsłudze i mało wymagające.
Rosną, kwitną, w dalszym ciągu owocują jak szalone – poznajcie MINIPOMIDORY I MIKRODWARFY SEZONU 2021! ???
Nie trzeba mieć działki, tunelu czy szklarni żeby móc uprawiać własne pomidory. Odmianom mikro i mini wystarczy 3l doniczka na słonecznym parapecie, a tym odrobinę większym – 5l kubełek wystawiony na balkon. W uprawie w tak małych pojemnikach warto wykorzystać hydrożel oszczędzając sobie pracy z częstym podlewaniem, a roślinie stresu z powodu braku wody – pomidor, mimo że malutki, jest dość wrażliwy i przy zbyt suchym podłożu rośliny mogą zacząć zrzucać kwiaty albo zawiązki owoców.
Ostrożnie z nawożeniem – te małe pomidorki wymagają mniejszych dawek nawozu . Swój stan idealnie sygnalizują wybarwieniem i zachowaniem liści – po przenawożeniu liście robią się ciemniejsze, sztywne, nie rozprostowują się – w dzień pozostają podwinięte. Zaprzestajemy wtedy nawożenia i podlewamy samą wodą. Przy ogromie owoców większości odmian zdarzają się okresowe niedobory potasu i magnezu. Niedobór magnezu uzupełniamy kilkoma opryskami dolistnymi solą gorzką Epsom (siarczan magnezu) w dawce 5g na 1l wody, a do uzupełnienia niedoboru potasu przyda się nawóz do podlewania z wysoką zawartością tego składnika, np. Magiczna Siła do pomidorów albo rozpuszczalny siarczan potasu, dawkowane wg instrukcji na opakowaniu.
Pomidory rosły w świeżo naszykowanych donicach o pojemności 3, 5, 7, i 10l. Wypełnieniem doniczek była mieszanka przygotowana z kupnego podłoża do warzyw z marketu budowlanego z dodatkiem niewielkiej ilości kompostu z resztek ogrodowych (ok. ¼ całości), perlitu dla rozluźnienia/napowietrzenia i hydrożelu, a jako ściółkę ograniczającą konieczność częstszego podlewania w większych doniczkach ponownie wykorzystałam słomę, w mniejszych drobną korę kompostowaną. Po wyczerpaniu przez sadzonki zawartości nawozowej podłoża zaczęłam, tak jak w zeszłym sezonie, nawożenie przez fertygację, czyli mikroporcje nawozu właściwie dobranego do fazy wzrostu rośliny podawane przy każdym wymaganym podlewaniu. To najlepszy i najwygodniejszy dla mnie sposób – gwarantujący że niczego nie będzie za dużo, niczego za mało, a wszystkiego dokładnie tyle ile roślinie potrzeba.
?? U większości odmian mikropomidorów można sterować wielkością plonu – sadząc pomidora w doniczce 3l otrzymamy rośliny bardzo niskie i zwarte. Dając korzeniom więcej podłoża w doniczce o pojemności 5-7l rośliny będą średnio o 10-20cm wyższe, ale dużo wyższy będzie też sam plon uzyskanych w ten sposób owoców.
Wszystkie pomidory były testowane smakowo na kilku sztukach, po całkowitym dojrzeniu na krzakach – nie widzę żadnego sensu zrywania lekko zapalonych owoców i ich „dojrzewania” w warunkach domowych (jedyny wyjątek – chyba że to wrzesień, robi się zimno, liście zjada ZZ albo inne ‘g’ i na roślinie pomidory już na bank nam nie dojrzeją). Pomidor prosto z krzaka smakuje zupełnie inaczej –nie spieszcie się, dajcie im naturalnie dojrzeć zanim zerwiecie bo możecie się mocno rozczarować.
UWAGA
Numery to moja własna numeracja wg listy posiadanych (na ten moment już prawie 300) odmian. Po nazwie pomidora podaję kraj pochodzenia odmiany, przewidywany czas od wysadzenia do plonowania, przewidywany wzrost a także skrót w zależności od proponowanego miejsca uprawy: D – donica, G – grunt, T – tunel/szklarnia.
100 Nina Neutron MICRO DWARF– USA, 60 dni, 10-15cm, D
Odmiana z 2018 roku autorstwa Deana Slatera. Dorasta maksymalnie do 10-15cm i jest gęsto oblepiona owocami.
W sezonie dojrzewa szybko, już po około 60 dniach można się spodziewać pierwszych plonów malutkich, słodkich czerwonych owoców z lekkim dzióbkiem. Jedna sztuka bezpiecznie zmieści się do doniczki o pojemności 2-3l, do 5l doniczki spokojnie można posadzić ze sobą 2 rośliny. Ninę można wykorzystać też w skrzynkach balkonowych zamiast kwiatów i przepleść ją z niskimi odmianami bazylii czy aksamitek. W wysokiej doniczce o średnicy 16cm Nina może się lekko przewieszać, kaskadowo spływając w dół. Dojrzewa od bladej zieleni przez żółć i pomarańcz, krzaczek bardzo malowniczy.
U mnie jedna z najszybszych – wysiana 22 II, a w niecałe 20 dni po skiełkowaniu, 24 III, miała już widoczne pierwsze grona kwiatowe.
Kwaśno-słodka, klasycznie pomidorowa w smaku i niezbyt soczysta – ale przy tej wielkości owocach absolutnie nie można mieć o to pretensji. Sympatyczna, ozdobna miniaturka będzie piękną dekoracją letniego stołu czy parapetu.
105 Aztec MICRO DWARF – CZ, 75 dni, 20-35cm, D
Żółte owoce, piękne mocno pokarbowane ciemnozielone listki wpadające w niebieski odcień. Azteka można uprawiać na dwa sposoby – jako pomidor miniaturowy w małej 2-3 litrowej doniczce albo dać mu urosnąć trochę większemu, do 40-50cm w większej, 7l donicy – w tych warunkach owoce też będą większe. Przed dojrzewaniem pomidorki robią się tak jasne, że stają się prawie białe.
Pierwsze kwiaty w warunkach domowych, pod lampą, pojawiły się na wysiewanych 29 I roślinach 10 III. Owoce słodkie, pomidorowe ale jednocześnie mało aromatyczne, ze zdecydowanie grubszą skórką – dzięki temu Aztec nie pęka i może chwilę poleżeć.
Wybaczcie ale zdjęcie dojrzałych owoców się nie zachowało – Aztek rósł u mnie na parapecie i pod lampami.
108 Tiny Tim – USA, 50 dni, 25-45cm, D
Odmiana powstała w czasie II Wojny Światowej, stworzona została przez Dr. Alberta F. Yeagera i wprowadzona w New Hampshire Agricultural Experiment Station w roku 1945. Pierwotnie opisana jako „bardzo mały pomidor osiągający dojrzałość w zaledwie 1l doniczce, przeznaczony na dekorację wigilijnego stołu i niepolecany do uprawy na otwartym terenie”. To jest ten pomidor, który na dobrze nasłonecznionym parapecie można uprawiać przez cały rok, w mieszkaniu. Posadzony do doniczki o pojemności 3-5l rośnie odrobinę wyższy ale daje jednocześnie więcej owoców. Pomagamy mu w zapyleniu lekko dmuchając na otwarte kwiaty lub delikatnie potrząsając rośliną.
Pysznie słodki, mocno pomidorowy smak – pomidorowa landrynka! Pierwszy mój pomidor zjedzony w tym sezonie – mocno dojrzały, z cieniutką skórką. Niesamowity smak po długim, zimowym pomidorowym poście. Odmiana ta potrzebuje do prawidłowego wzrostu dużo światła – egzemplarz domowy/parapetowy był bardziej wyciągnięty, 3 rośliny rosnące w doniczkach na balkonie i działce – dużo bardziej krzaczaste i zwarte. Otwarta przestrzeń zdecydowanie pomaga w zapylaniu – domowy pomidor miał mało owoców, balkonowe i działkowe egzemplarze były nimi non stop dosłownie oblepione – chwilami nie nadążałam ze zrywaniem dojrzałych.
Są tak dobre, że ciężko się powstrzymać przed podjadaniem prosto z krzaczka!
118 Venus MICRO DWARF – UK, 70-75 dni, 20-35cm, D
Ta pomidorowa boginka powstała w angielskiej firmie nasiennej Thompson & Morgan. To niska, ale dobrze krzewiąca się odmiana. Owoce okrągłe, mocno pomarańczowe, o wadze 15-20g, liście w typie rugosa, ziemniaczane – sztywne, pofałdowane, lekko niebieskie w odcieniu, bardzo dekoracyjne.
Pięknie wygląda przez cały czas uprawy – już jako sadzonka jest śliczna, a potem, w czasie dojrzewania, do oglądania mamy trzy kolory pomidorów na roślinie o pokroju małej choinki – szeroko u dołu, wąsko do góry. W doniczkach 5l dorosła do ok.35cm.
Owoce słodko-kwaśne, bardzo aromatyczne, bardzo odczuwalnie owocowe dosłownie wybuchają smakiem na podniebieniu. Pomidorowe dropsy! Idealna odmiana do ozdoby i do podjadania zdrowych słodkości prosto z krzaczka.
123 Snegirjok – RU, 60-65 dni, 35-45cm, D, G
Rosyjska odmiana nazwana na cześć pięknie ubarwionego ptaka jakim jest gil, o bardzo wczesnym owocowaniu, polecana do uprawy w donicach i wiszących koszach. Udaje się również w gruncie – potrafi wtedy urosnąć wyższa i wymaga palika, ale nie przekracza 50cm wysokości. Owoce o wadze 20-25g są czerwone, słodkie i bardzo soczyste.
Sztywne, mocne i elegancie krzaczki typu bonsai – mało na dole, dużo u góry, wymaga palikowania dla usztywnienia jeśli jest uprawiany w pionie. U mnie posadzony w klasycznych doniczkach 5l – mnóstwo owoców, mnóstwo kwiatów, delikatne niedobory potasu z uwagi na ilość owoców.
Słodki i aromatyczny, soczysty, bardzo dobry i widowiskowy pomidorek!
156 Ded Moroz MICRO DWARF – UA/RU, 65 dni, 30-40cm, D, G
Dziadek Mróz. Spore jak na miniaturkę owoce są czerwone i mają wagę od 15 do nawet 70g. Pomidor odporny na ciemno i zimno – dość szybko plonuje, już po ok. 65 dniach od wysadzenia. Nie obrywamy niczego – wilki tej odmiany bardzo mocno owocują! Nadaje się do uprawy w gruncie, a z uwagi na dużą produktywność roślina może się łamać – wymaga niewysokiej ale stabilnej podpory.
Rośnie raczej wszerz niż w górę, delikatnie się przewiesza. U mnie dorósł do 30cm ale podobny, o ile nie większy rozmiar, osiągnął na szerokość. Wymaga wbicia dwóch, trzech kijków w doniczkę dla podtrzymania szerokiej, gęstej i ciężkiej od owoców korony.
Skoncentrowany w smaku, bardzo mocno pomidorowy i aromatyczny. Grubsza skórka sprawia że jest odporny na pękanie w trakcie wzrostu i po zerwaniu. Bardzo smaczny i produktywny krasnal – kwintesencja smaku pomidora w małym ciałku!
159 Golden Balcony Miracle – RU, 50 dni, 30-40cm, D
Wcześnie dojrzewająca, bardzo popularna w Rosji odmiana o dekoracyjnych, drobnych, żółtych pachnących owocach o wadze 20-40g.
Liść klasyczny, grona rozbudowane od 3 do 5 pomidorów, dość wyprostowany i zagęszczony pokrój – z uwagi na gęstość gron wymaga niskiego kijka, albo i dwóch.
Przepysznie słodki i maślany na podniebieniu, prawie bez grama kwasku, a cieniutka skórka z dojrzałych owoców schodzi dobrze nawet bez parzenia. Samograj!
193 Jochalos – DE, 50 dni, 30-40cm, D
Niziutka niemiecka odmiana do uprawy w doniczkach. Gęsty, mocno rozgałęziony krzaczek o sztywnych liściach ziemniaczanych oblepiony jest pomarańczowymi owocami. Owoce zaczynają dojrzewać jako jasnożółte, a kończą jako intensywnie złotożółte, błyszczące perełki. Złote w przekroju, ze złotym żelem. Pomidor mocny, słodki i bardzo owocowy, jak winogrona moscat lub Riesling.
Choineczka – dużo na dole, mniej u góry; moje egzemplarze w doniczkach o pojemności 5l dorosły do 35-40cm. Owoce słodko-winne, prawie bez kwaśnej nuty, bardzo aromatyczne, odczuwalnie owocowe – kondensat pomidora! Piękna, pyszna i bezproblemowa odmiana.
196 Red Robin – USA, 55 dni, 30cm, D
Amerykańska odmiana mikropomidora o mocno czerwonych owocach. Nie ma problemów z zawiązywaniem owoców w domu, ale jeszcze lepiej plonuje na zewnątrz – postawiona w doniczce na balkonie czy tarasie. Pomidorki o średnicy od 1,5 do 4,5 cm, jaskrawoczerwone, błyszczące.
Niska roślinka, bardzo rozłożysta, cała oblepiona kwiatami i różnej wielkości owocami. Piękne sztywne listki i drzewkowaty pokrój bonsai – mniej go na dole, a więcej u góry. Usztywniony 2 bambusowymi patykami bo grona ma ogromne i ciężkie – u mnie rósł w donicach 5 i 7l.
Pysznie słodki, delikatnie maślany pomidor o gęstym miąższu i grubych ściankach, z cieniutką skórką która sama łatwo schodzi bez parzenia. Delikates, dosłownie rozpływa się w ustach. Zdecydowanie wart miejsca w kolekcji.
220 Balkonzauber (Balcony Charm, Balcony Magic, Balcony Miracle Red) – DE, 70 dni, 50cm, D
Niemiecka odmiana stworzona przez Elfriede Illner i dr. Hartmut’a Arndta, wprowadzona do obrotu w 1986 i przeznaczona do uprawy w doniczkach w domu i na balkonie. Dorasta do ok 40-50cm, krzaczek wyprostowany, dość silny ale wymaga podpory. Owoce koktajlowe, ciemnoczerwone, dekoracyjne, o wadze 20-40g i więcej.
Na podniebieniu maślany, miąższ drobnoziarnisty, bardzo soczysty. Klasyczny smak świeżego pomidora z dużą dozą słodyczy. Po zerwaniu dobrze się przechowuje, nie pęka. Największe owoce z tegorocznego zestawienia mirusów.
Posiałam jeszcze 5 innych odmian, z nasion niemieckich i rosyjskich: Lille Lise, Tumbling Tom Red, Mohamed, Cherry Tomato Ideal, ale każda z nich okazała się nie być tym, co widniało na opakowaniu. Nie opisuję ich tutaj bo nie ma to najmniejszego sensu.
5 komentarzy na temat “SEZON 2021, I – POMIDORY MIKRO I MINI”
super
Świetna strona, gratuluję wiedzy i stylu (pisania, bo co do ubioru – nie znam się, spodziewałem się rękawic, husty na głowie i gumofilców ;-))
Chciałem powiedzieć tylko, że TEJ STRONY SZUKAŁEM. Inaczej mówiąc – skapcaniałem podczas poszukiwań smaku starego pomidora, aż do wczoraj, kiedy odkryłem 1 część Pani 43 odmian pomidorów. Jestem właśnie po przestudiowaniu 2 części i trochę się zaniepokoiłem czytając aktualny wpis o pomidorach “mikro i mini” – ze względu na odpływ entuzjazmu, który wprost bił po oczach wcześniej. Dlatego też chciałem powiedzieć – dobra robota (przepraszam, że po kilku latach, ale teraz dopiero znalazłem, lol) i TAK DALEJ TRZYMAĆ ! Wierzę, że te artykuły powinny mieć odsłony liczone w setkach tysięcy komentarzy minimum, ale najpewniej te setki tysięcy z powodów zbliżonych do moich jeszcze tu nie dotarły 🙂
Ja po 8 latach bojów z pomidorami w ogródku postawiłem sobie na działce tunel w tym sezonie – dosyć późno, niestety – 6 czerwca robiłem przesiadkę do gruntu, rośliny prawie zdechły w wiaderkach po jogurtach (kilogramowych na szczęście), ale jakoś odżyły. Tunel robi cuda w tym zakresie, niestety posiada też mroczną stronę zatytułowaną “otwórz te drzwi, bo zobaczysz”, która nieczytana przez dwa mokre dni skutkuje ZZ. O dziwo – złapane pechowym przypadkiem ZZ udało mi się zwalczyć wykombinowanym naprędce wywarem z czosnku i pokrzywy i znaczna większość pomidorów przeżyła, choć część krzaczków skończyła wyrwana lub pocięta, by nie zakażać reszty. A do tej pory (w ogródku po ZZ) raczej było odwrotnie – znaczna część zawsze wymierała, kończąc w kuble z zielonymi odpadami. Moje doświadczenia są raczej skromne – patrząc na Pani artykuły – i dlatego miałbym pytanie, pewnie jedno z wielu. Jak opisałaby Pani smak pomidora “złoty ożarowski” ? Mam do wyboru już bazę nazw z Pani strony do wysiania w następnym sezonie, teraz potrzebuję punktu odniesienia tych wszystkich opisów smaków do jakiejś wspólnie znanej – jak myślę – odmiany, żeby się zwyczajnie skalibrować 🙂
Dziękuję z góry za ewentualną odpowiedź. Jeszcze raz gratulacje za ogrom pracy – bo jak Pani pisała, pomidory są gorsze, niż Pokemony. Sam się czasem łapię na tym, że wchodzę do tunelu i … zwis 😉
Witaj Marcinie, dzięki za miłe słowa!
Złotego Ożarowskiego nie znam, nie uprawiałam, nie jadłam – nie jestem fanką polskich odmian, znakomita większość (poza mieszankami Ani “Kozuli” Jankowskiej) których próbowałam smakuje tak samo albo podobnie.
Myślę że najłatwiej się ze mną “skalibrować” gotując coś sympatycznego z blogowych przepisów. Moi Instagramowi klienci i znajomi @karointhegarden opisy smaku zeszłorocznych odmian mogą tylko potwierdzić – są przez nich wielokrotnie cytowane wprost kiedy zadowoleni wrzucają zdjęcia swoich pomidorowych dzieciaków ??
Odpływ entuzjazmu?? Raczej totalne zmęczenie materiału – na Insta prowadziłam po raz kolejny ludzi za rękę w uprawie i w doborze śor, a w tym sezonie sama mam prawie 60 odmian i już nie wyrabiam, dosłownie.
Sezon był mocny – po 30 skrzynkach przestałam liczyć zwiezione do domu plony, a w spiżarni musiałam dorobić 4 półki na słoiki (moja skrzynka to średnio 7-10kg).
Zapraszam za tydzień (mam nadzieję że mi się uda) na opis dwarfów i odmian wysokich z tego sezonu 🙂 ??♀️
Dziękuję za ekspresową odpowiedź, teraz to mi głupio, że zabieram czas 😉
Żeby nie wypaść bezproduktywnie – dwudniowa selekcja samych nazw z Pani bloga to tylko początek góry lodowej, jak widzę. Teraz szukam dostawców ziarenek i mam wrażenie, że ich większość w UK kręci się wokół tej samej bazy, krasnoludów jeszcze nie wynalazłem (na razie zaczynam od krajowych dostawców, linki z pierwszej części o 43 odmianach już patrzyłem – z tym, że na tomatofifou nie ma cen, jakby to sama galeria była, a z US przysyłają do UK, tylko muszę się dowiedzieć aktualne przepisy) . Znalazłem też ciekawą stronę z “heirloomami”
i lektura PDFa katalogu na 2021/2022 zaciekawiła mnie stroną 14, na której zauważyłem odmianę Purple Calabash, którą zajadali się Aztekowie w postaci salsy jeszcze przed odkryciem Kolumba. Może to nic ciekawego w smaku w obecnym czasie (a może wprost przeciwnie – kto wie), ale że osobiście lubię “podanżać” tropem takich historii (zaraził mnie pan Makłowicz), to wrzucam. I jeszcze ten Mortgage Lifter, lol – chciałbym mieć takie zbiory, żeby z nich spłacić hipotekę.
Za tydzień oczywiście wpadnę, bo na razie siedzę, jak na węglach. Życzę dużo wypoczynku w takim razie 🙂
Opisy odmian rewelacyjne, pozwalają na dokonanie konkretnej selekcji podczas wyboru nowych smaków na lato. Niestety dorwanie we Wrocławiu ciekawszych odmian pomidorów w sadzonkach jest dość trudne, stąd najczęściej zamawiam online, ale też sporej części z polecanych przez Panią nie ma jeszcze u nas dostępnych, królują niestety te najpopularniejsze. Z uwagi na ograniczoną przestrzeń ogródkową nie wysiewam z nasion bo docelowo mieszczę tylko do 15 krzaczków, a ciekawość powoduje, że co roku połowa to nowości. Strona zapisana na stałe do ulubionych bo z uwagi na mieszkanie we Wrocławiu nareszcie wiem jakie odmiany się sprawdzą w naszym rejonie więc dziękuję 🙂